Magnetyzm ciał
magnetyzm dusz
jak przeciąganie liny
znów ślepy szał
psychiczny rausz
i znowu tak błądzimy
na prawo raz
na lewo bęc
i z kwiatka hop na kwiatek
tracimy czas
gubimy sens
szukamy swoich klatek
więzimy się
i innych też
i uciekamy znowu
mówimy "nie"
myślimy "chcę"
a później znów na odwrót
sięgamy gwiazd
spadamy w dół
krzyczymy "nigdy więcej"
przemija czas
i chcemy znów
więc wyciągamy ręce
chwytamy coś
czujemy to
znów nas nadzieja mami
odchodzi ktoś
nieważne kto
i znów jesteśmy sami
tracimy chęć
mówimy "dość"
nie chcemy cierpieć więcej
dlaczego więc
gdy przyjdzie ktoś
znów szybciej bije serce?