Walą tłumy do kościoła,
nikt powstrzymać ich nie zdoła,
Radość w sercu, pustka w głowie,
czekają co xionc im powie.
Xionc wychodzi na ambonę,
wszystkie głowy uniesione,
radość w oczach, pustka w głowie,
czekają co xionc im powie.
Xionc zaczyna przemówienie,
wokół głębokie milczenie,
wszyscy chłoną każde słowo,
w milczeniu kiwają głową.
Xionc już skończył przemówienie,
wokół głębokie milczenie.
"Idźcie, ofiara spełniona."
Idźcie rozkazy wykonać.
Tłumy wychodzą z kościoła,
nikt powstrzymać ich nie zdoła,
radość w sercu, pełno w głowie,
zrobią to, co xionc im powie.
Xionc rozkaże, wierny musi,
bo sumienie go udusi.
Xionc powiedział, my wierzymy,
i zrobimy co musimy,
a nagrodę dostaniemy
gdy do nieba już pójdziemy.
Pan rozkaże, sługa musi,
bo but pański go udusi,
a nagroda będzie w niebie,
już czekają tam na Ciebie.