(Dla M.)


Siedem kolorowych róż
dałbym Ci w prezencie:

czerwoną
   jak usta, ogień, krew, miłość...
   abyś pamiętała,
   co w życiu jest najważniejsze
pomarańczową
   jak wschodzące słońce...
   abyś pamiętała,
   że każdy dzień
   to nowe szanse i możliwości
żółtą
   jak ludzka żółć...
   abyś pamiętała,
   że są tacy ludzie,
   którzy usilnie chcą zabić to,
   co Ty usilnie próbujesz
   utrzymać przy życiu
zieloną
   jak soczysta trawa...
   abyś pamiętała
   o wszystkich cudach,
   które daje Ci natura
niebieską
   jak czyste niebo...
   abyś pamiętała,
   jak piękny jest świat,
   zawsze gdzieś
   i wszędzie kiedyś
fioletową
   jak środek burzy...
   abyś pamiętała,
   że nawet w strasznych chwilach
   jest trochę piękna
i najpiękniejszą
czarną
   jak śmierć i wieczna noc...
   abyś pamiętała,
   że nic nie trwa wiecznie,
   i że każdy dzień trzeba przeżyć tak,
   jakby miał być tym ostatnim.

Taki właśnie bukiet
dostałabyś ode mnie.
Ale jak mógłbym zerwać
te piękne kwiaty?
One też chcą żyć,
one potrzebują czułości...
jak my wszyscy.
Niech więc rosną gdzieś,
a Ty zasiej te siedem róż
w swojej duszy.
Niech rosną z Tobą
i żyją.